Kongres Współpracy Transgranicznej Lublin

Kongres Współpracy Transgranicznej Lublin 2020 (znany poprzednio jako Kongres Inicjatyw Europy Wschodniej), poświęcony był wyzwaniom, jakie przed lokalnymi wspólnotami w całej Europie postawiła pandemia COVID-19. Tematem przewodnim Kongresu organizowanego w dniach 6-9 października 2020 r. był Samorząd jutra. Między otwartością a odpowiedzialnością. Ze względu na obecną sytuację wydarzenie w całości odbyło się w przestrzeni wirtualnej, z wykorzystaniem nowoczesnej platformy i symultanicznego tłumaczenia na trzy języki: polski, angielski i rosyjski.

Cztery dni Kongresu wypełnione były panelami i warsztatami z udziałem wybitnych europejskich ekspertów, takich jak Charles Landry (Wielka Brytania), Prof. Aleksander Sogomonov (Rosja), Rasmus Wiinstedt Tscherning (Dania), Marharyta Zhenchuk (Ukraina), Krzysztof Czyżewski (Polska) skupionymi wokół czterech obszarów tematycznych. Debata otwierająca z udziałem włodarzy miast z różnych części Europy, dotyczyła priorytetów samorządu w nowej (post)pandemicznej rzeczywistości. W kolejnych dniach zwróciliśmy uwagę na funkcjonowanie kultury i turystyki kulturowej w nowych warunkach oraz jak budować markę turystyczną miasta. Następnie dyskutowaliśmy na temat możliwości zrównoważonego rozwoju gospodarczego, granic tradycyjnie rozumianego wzrostu oraz strukturalnych zmian na rynku pracy. Przyjrzeliśmy się nowej „fali” innowacyjności, firmom i sektorom, które najlepiej poradziły sobie w obecnych warunkach. Podjęliśmy również dyskusję na temat samoorganizacji społecznej w czasach pandemii, z uwzględnieniem sytuacji społeczności migranckich.

Jak co roku, Kongresowi towarzyszyło Forum Partnerów, mające na celu stworzenie przestrzeni komunikacji oraz wymianę doświadczeń między organizacjami poszukującymi międzynarodowych partnerów. Spotkanie on-line Radnych miejskich poświęcone było funkcjonowaniu samorządu w czasie pandemii oraz perspektywie współpracy z miastami partnerskimi w przyszłości. Podczas Giełdy Grantodawców zaprezentowane zostały możliwości pozyskania środków finansowych z wybranych programów grantowych. W ramach Konkursu dobrych praktyk przedstawione zostały najlepsze rozwiązania w zakresie inicjatyw podejmowanych na rzecz społeczności lokalnej i współpracy transgranicznej w Europie i krajach Partnerstwa Wschodniego w obliczu pandemii koronawirusa. Kongresowi towarzyszyły również wydarzenia kulturalne transmitowane w formie live streamingu.

Kongres Współpracy Transgranicznej Lublin 2020 otrzymał dotację z Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP w ramach programu „Dyplomacja publiczna 2020 – nowy wymiar” oraz został objęty honorowym patronatem Komisji Europejskiej, a do wielu dotychczasowych Partnerów w tym roku dołączyli: Związek Miast Ukrainy, Białoruska Organizacja „Miasta Partnerskie” i Instytut Adama Mickiewicza.

Wszystkie wydarzenia w ramach Kongresu były dostępne bezpłatnie, po zarejestrowaniu się na platformie on-line. Wydarzenia kulturalne są dostępne on-line na stronach organizatorów i partnerów Kongresu.

Zapraszamy do lektury podsumowań Kongresu Współpracy Transgranicznej Lublin 2020, przygotowanych przez panelistów i moderatorów poszczególnych wydarzeń.

 
PODSUMOWANIE PANELU: Sektor kultury a wyzwania rzeczywistości (post)pandemicznej. Wnioski i rekomendacje.

Wystąpienie:
Krzysztof Czyżewski – Dyrektor Ośrodka "Pogranicze – sztuk, kultur, narodów" (Polska)
Moderator:
Robert Piaskowski – Pełnomocnik Prezydenta Miasta Krakowa ds. Kultury (Polska)
Osoby uczestniczące w panelu:
Monika Grochowska – Zastępca Dyrektora Instytutu Adama Mickiewicza (Polska)
Marharyta Zhenchuk – Menedżerka ds. współpracy międzynarodowej, Platforma "Teple Misto" ("Ciepłe Miasto") (Ukraina)
Maciej Hofman – Specjalista ds. polityki w Dyrekcji Generalnej Komisji Europejskiej ds. Edukacji, Młodzieży, Sportu i Kultury (Polska)
Justyna Jochym, Dyrektor zarządzająca Adleaide Festivals (Australia)
Krzysztof Czyżewski – Dyrektor Ośrodka "Pogranicze – sztuk, kultur, narodów" (Polska)


Robert Piaskowski

Rozmowa z przedstawicielami instytucji działających na międzynarodowej płaszczyźnie, takich jak Komisja Europejska czy Instytut Adama Mickiewicza, a z drugiej strony „małe centra świata”: Ośrodek Pogranicze i platforma „Teple Miasto”, perspektywa festiwali z punktu widzenia dyrektor zarządzającej Adelajda Festiwali i doświadczenie miasta Krakowa. Punkt wyjścia do rozmowy bardzo trudny. Jesteśmy wszak na pograniczu takich często rozłącznych paradygmatów w kulturze, jak kosmopolityzm, mobilność, międzynarodowa współpraca, polityki strategiczne Komisji Europejskiej, kultura jako soft power dla polityki Państwa i UE, wreszcie kosmopolityczne rozumienie festiwali w kategoriach fabryk społecznych i narzędzia dla polityk miejskich. Wszystkie te wątki obecne były w rozmowie z doświadczonymi praktykami, aby znaleźć wspólny mianownik dla dyskusji o czasie pandemii i projektowania świata po pandemii.

Punktem wyjścia był film, „Make eARTh Great Again” pokazujący artystyczny projekt street artowy stworzony przez Cezarego Hunkiewicza i Annę Bakierę. Film był z jednej strony reporterską relacją z pandemicznego Lublina, a jednocześnie ważnym elementem, pokazującym zaangażowanie twórców w regenerację miasta. Dzięki partnerom projektu „CreArt. Sieć miast na rzecz twórczości artystycznej” realizowanego w Wydziale Kultury UM Lublin w ramach programu Unii Europejskiej „Kreatywna Europa”, powstała realizacja pokazująca powiązanie sztuki i wrażliwości ekologicznej. Gra słów eARTh z wyróżnionym słowem ART w środku dało wstęp do wystąpienia Krzysztofa Czyżewskiego - praktyka idei, pisarza, tłumacza, redaktora, reżysera. Współtwórca Fundacji Pogranicze i Ośrodka ”Pogranicze - sztuk, kultur, narodów” w Sejnach. Wraz z zespołem Pogranicza powołał do istnienia Międzynarodowe Centrum Dialogu w Krasnogrudzie. Jego wystąpienie nawiązywało do głośnych publikacji, m.in. „Ścieżka pogranicza” (2001), "Miłosz. Tkanka łączna" (2014), "Małe centrum świata. Zapiski praktyka idei" (2017), oraz "W stronę Xenopolis" (2019).
Krzysztof Czyżewski wyszedł od tezy, że kultura jest w awangardzie zmiany paradygmatu cywilizacyjnego. Pandemia wzmocniła tylko, co marginalizowane było przez
„konieczności rynkowe” i „priorytety polityczne” – kontrkulturowe intuicje twórców zaangażowanych w sztukę dla zmiany społecznej, zrównoważonego rozwoju, interdyscyplinarności i wspólnotowej integracji. „Po fazie dominacji nacjonalizmu i kosmopolityzmu, czeka nas budowanie trzeciej drogi – solidaryzmu.”
Powiedział wskazując na najważniejsze problemy i wyzwania przywoływane przez środowiska zaangażowane w ruchy miejskie, środowiska pielęgnujące tożsamość małych ojczyzn, ale także ważne inicjatywy odwołujące się do tożsamości głębokich społeczności i swoich doświadczeń przy programowaniu Europejskiej Stolicy Kultury, Kongresu Kultury Partnerstwa Wschodniego, Culture Lab Europe i in. Krzysztof Czyżewski podkreślił, że pandemia wyostrzyła takie zjawiska, jak atomizacja i dezintegracja, tak życia, jak i kultury, że kultura stała się przestrzenią do ekspresji wolności indywidualnej, a  indywidualizacja – stała się wartością naczelną. To wszystko doprowadziło do zaniedbania „tkanki łącznej” społeczności, a zatem takiej formy kultury, w której pielęgnuje się praktyki, treści istotnie przyczyniające się do ‘sklejania’, wspólnoty.
Czyżewski skrytykował wiele form istnienia kultury współcześnie, jej powierzchowność, krótkotrwałość, jednorazowość, „zniewolenie jakości ilością”, utratę wymiaru duchowego, festiwalizację kultury i eventozę. Służy temu dodatkowo system wspierania projektów, konkursy grantowe, a także marketingowe podejście do treści kultury. W swoim wystąpieniu zasygnalizował ważny dla późniejszej dyskusji, zwłaszcza z przedstawicielem Komisji Europejskiej  Maciejem Hofmanem, specjalistą ds. polityki w Dyrekcji Generalnej Komisji Europejskiej ds. Edukacji, Młodzieży, Sportu i Kultury, wątek polityki kulturalnej KE i PE, że Europa sama jest projektem eksponującym federację kultury narodowych, ale nie kultury.
Wśród rekomendacji na obecne pilące wyzwania Czyżewski wskazał postulaty traktowania kultury jako „tkanki łącznej”, jako sztuki budowania „niewidzialnych mostów”. Zamiast projektowego i grantowego myślenia o kulturze zaapelował o odzyskanie czasu dla kultury narastającej (slow culture, cultivare i long durée). Aby to było możliwe konieczna jest nowa jakość i nowy wymiar nowych lotnych i czułych na zmianę paradygmatu instytucji, które swoją działalność będą w dużej mierze umiały odnosić do idei zrównoważonego rozwoju, pielęgnowania zakorzenienia, wspólnoty. Kluczowi są także nowi twórcy kultury, animatorzy, tłumacze, edukatorzy: „artyści miasta i małej ojczyzny”, a kultura musi się zwrócić w stronę większego solidaryzmu z kwestiami istotnymi z punktu widzenia najbliższego otoczenia i zarazem ujęcia międzynarodowego. Czyżewski odniósł się także do ważnego wątku tegorocznego kongresu (kryzysu turystyki) zadając pytanie o to czy możliwa jest turystyka długiego trwania, głęboka i solidarnościowa?
Wystąpienie sprowokowało dyskusję o miejsce i funkcje kultury, nie tylko w odniesieniu do obecnego czasu, ale w ogóle czym jest dla budowania odpornych społeczeństw i miast? Kultura, która leczy i sama jest odporna na kryzysy? Choć jest krucha, jak porcelana, nadaje sens złożonemu milieu jednostek i grup społecznych, temu wielowymiarowemu żywemu światu, bez którego egzystencja ludzi ma wymiar wyłącznie biologiczny, albo wyłącznie ekonomiczny.
Po przymusowym i jak się okazuje brzemiennym w skutkach lockdownie wybrzmiewał w Polsce przede wszystkim głos o natychmiastowym otwarciu gospodarki.
Kultura została zepchnięta na margines, choć jej udział w PKB Polski to niemal 3,5% czyli więcej niż górnictwo i rolnictwo (sic!). Szybciej otwarto salony fryzjerskie i centra fitness, niż teatry i kina. A przecież kultura jest częścią gospodarki. Pieniądze, które wnosi, są znaczące.

W dyskusji zadaliśmy pytanie dlaczego nie traktujemy powszechnie kultury jako przestrzeni kluczowej w dyskusji o kryzysie? Czym jest tak naprawdę, zepchnięta na margines ekonomicznych i politycznych wyborów, potraktowana jako dodatek do życia w kolejnych fazach odmrażania? W ostatnich wypowiedziach polityków słyszymy niepokojące echa. Ludzie kultury nazywani ‘klasą próżniaczą’, ich postulaty są „mentalnością sowieckiego działacza”, kultura jest rozumiana powszechnie jako rodzaj rozrywki, dodatku do życia. Tymczasem kultura ma bez wątpienia kluczowe znaczenie w budowaniu odporności społeczeństw i nadawania sensu wszystkim pozostałym procesom wzmacniającym społeczną immunologię. Jest warunkiem budowania grupowego rozumienia rzeczywistości, wyzwalania solidarności, odbudowy zaufania, rozbudzania optymizmu, wyprowadzania społeczeństwa z pasywizmu, poczucia zagrożenia i beznadziei, poczucia braku szans. Dlatego też pojęcie odporności daje się z powodzeniem zastosować do świata kultury. Może być punktem odniesienia do wielu praktyk, w tym praktyk komunikacji społecznej, interpretowania świata, nadawania mu sensu, ale także planowania środowiska miejskiego, architektury, edukacji społeczeństwa otwartego, polityki spójności, opieki nad różnorodnością form wyrazu kulturowego.Marharyta Zhenchuk, zaprezentowała projekt regeneracji przestrzeni postindustrialnych Iwano-Frankiwska (zachodnia Ukraina), gdzie pracuje nad lokalnymi projektami rozwojowymi wspierającymi stworzenie w dawnej fabryce „Promprylad” – centrum innowacji, refleksji o urbanistyce, centrum sztuki, miejsce edukacji społecznej i rozwoju osobistego. Obok codziennej pracy na środowisku, mieszkańcach, w atmosferze ciągłych niedoborów finansów Zhenczuk używa specyficznego języka eksponującego ‘ciepło’, jako punkt wyjścia do opisania "ciepłego miasta", serdecznych ludzi, ciepłych relacji, etyki lokalnego, języka więzi sąsiedzkich, naturalnego, pozbawionego sztuczności. "Ciepły" oznacza, że ma indywidualny charakter – wskazała Zhenczuk. „Nie jest to bynajmniej próba dogonienia współczesnych trendów, jest to poszukiwanie własnej istoty i pokazanie jej najbardziej pozytywnych aspektów. Jeśli jest to kwestia konkurencji, to ludzie i firmy konkurują jedynie w generowaniu większego ciepła.” To małe miasto porównywalne do Lublina, ma niesamowitą energię. Teple Misto, to dowód na to, że nawet w mieście bez infrestruktury, małym budżecie, można wytworzyć środowisko sprzyjające kreatywności. To miejsce opisywane poprzez emocje, optymizm, „happy place”, a rolą menedżerów jest pielęgnowanie „wellbeing”. Praca na lokalności może być też obarczona ryzykiem zamknięcia się w prowincjonalizmie. Utraty więzi z szerszym kontekstem. Zapytaliśmy o to wszystkich uczestników debaty.

Justyna Jochym pracuje z klastrem festiwali, które do tej pory prezentowały się wspólnie jako „The best festival experience in the world” opisując Adelajdę w kategoriach atrakcji turystycznej opierającej się na przemyśle wydarzeń. Adelajda przeciwnie do Melbourne nie jest objęta tak wielkimi obostrzeniami i nie ma wielu zachorowań. Nadchodzący sezon festiwalowy będzie przede wszystkim skupieniem się na lokalnym odbiorcy. Miasto ogłasza otwarte konkursy na ożywianie przestrzeni publicznej, parków, ogrodów, projekt wsparcia dekoracji świątecznych w witrynach sklepów. Festiwale stają się siłą transformująca i łączącą w mieście wymiar społeczny, tożsamość południowych Australijczyków i biznes tradycyjny lokalny i biznes kreatywny. Justyna Jochym podkreśliła prace festiwali na wolontariacie miejskim, na odpowiedzialności festiwali za środowisko naturalne i utrzymanie łączności ze światem za pośrednictwem nowych technologii.
Maciej Hofman podkreślał nowy wymiar solidarności europejskiej, współpracy społeczności i tworzenia tzw. shared places, miejsc współdzielonych, istotnych dla społeczności lokalnych. Odwołał się do pojęcia odporności - wyciągania wniosków z wszystkich trudnych sytuacji w przeszłości.  W obliczu globalnej pandemii wielu z nas ma poczucie, że stoimy przed jakimś nowym nierozpoznanym jeszcze paradygmatem. Choć próbujemy przykładać sprawdzone metody działania, a po chwilowym odmrożeniu gospodarki i kultury działać jak dotąd, przed pandemią, to świat w obliczu drugiej fali o zasięgu globalnym, wymyka nam się, nie daje się kontrolować. Pandemia COVID  z pewnością należy do kategorii wyzwań na miarę zagrożeń naturalnych, klęsk klimatycznych, wojen, ale także nawarstwiających się problemów społecznych, takich, jak kryzys uchodźczy, bieda, wykluczenie, głód, bezrobocie, niedobory wody, wysoki poziom przemocy w miastach itp. Mierzące się z takimi wyzwaniami miasta i regiony próbują planować rozwój miast w duchu filozofii miast odpornych. I miasta będą musiały opanować ten proces także i dlatego, że świat nadal się urbanizuje w niewiarygodnym tempie - do 2050 r. 70 procent planety będzie mieszkać w miastach. Po drugie, zagrożenia związane z katastrofami klimatycznymi i związanymi z nimi konfliktami o zasoby są poważne, powszechne i narastają.

Monika Grochowska  z Instytutu Adama Mickiewicza na pytanie, w jaki sposób funkcjonuje w tej chwili ta ważna agenda promocji polskiej kultury w świecie podkreśliła, że w czasie ograniczeń w mobilności, odwołanych festiwali i premier najważniejsze jest zarządzanie siecią kontaktów wypracowanych przez lata jako najważniejszy kapitał instytucji.

Wszyscy paneliści uznali, że kultura jest fundamentem odnowy, ale także że sektor kultury jest szczególnie kruchy i pełen nierówności. Dlatego tak wiele uwagi trzeba mu poświęcić. Tym więcej, że pandemia, podobnie jak klęski żywiołowe, może w skrajnych przypadkach bezpowrotnie zniszczyć także ekosystemy kultury. Utrzymanie ich obecnej różnorodności jest tak ważne. Wskazano, że "pracownicy sektora kultury nie korzystają, nawet w normalnych okolicznościach, z tego samego poziomu ochrony i tych samych praw, co wielu pracowników innych sektorów. Dzisiaj jesteśmy jeszcze bardziej bezbronni, ponieważ nasze zawody nie są postrzegane jako konieczne". W tym samym duchu przemawiali eksperci „Alertów o Kulturze” pisanych pod kierunkiem prof. Hausnera, które przywołał Krzysztof Czyżewski. Kwestia uregulowania statusu artysty nie jest tylko wyzwaniem stojącym przed polskim społeczeństwem. Ale to nieuregulowany status artystów i artystek jest jednym z najtrudniejszych wyzwań stojących przed sektorem kultury. Ponieważ obecny kryzys pokazuje jak nieodporne było całe środowisko twórców na sytuację, w której nie mogą tworzyć, prezentować, upowszechniać i zarabiać na swojej pracy, zwłaszcza w dziedzinie sztuk performatywnych.

Na pytanie o to w jaki sposób ten kryzys można wykorzystać w sposób pozytywny, wszyscy paneliści wskazali inspirując się wystąpieniem otwierającym, że tworzenie przestrzeni wspólnych, rozbijania kultury baniek, poprzez poszukiwanie wspólnych płaszczyzn. Jako pozytywny przykład wskazano regenerację społeczną, ekologiczną, wspólne projektowanie miasta. Tak jak w Promprylad w Iwano-Frankiwsku. „To miejsce, w którym w sposób bardzo odpowiedzialny i lojalny powinniśmy budować przestrzenie wspólne wynajdywane i interpetowane poprzez kulturę, mikrodziałania, nieustanne łączenie, scalanie.” Podobnie definiuje kreatywność i regenerację miejsc opuszczonych teoretyk miast kreatywnych Charles Landry, przywołany w rozmowie. Imaginacja i wyobraźnia – zasobem dla miast.

„Metafora ciepła – w języku i w działaniu jest dziś bardzo ważna, w czasie, w którym musimy za wszelką cenę pokazywać regenerującą rolę kultury, jej ważną funkcję w budowaniu wspólnoty, tkanki łącznej - ale też optymizmu tak kluczowego w wychodzeniu z recesji.” Podkreślił Czyżewski.

Hofman odwołując się do wystąpienia Czyżewskiego skomentował najważniejsze priorytety Komisji Europejskiej, w czasie wielkich wyzwań związanych z ograniczeniami dostępu do kultury przybliżając takie inicjatywy jak Fundusz solidarności, zasady priorytetu „European Green Deal”, w którym Europa dąży do tego, by stać się pierwszym kontynentem neutralnym dla klimatu, stając się nowoczesną, zasobooszczędną gospodarką. Wspomniał o działaniach służących dostosowaniu do strategii cyfrowej UE, która ma wzmocnić jej pozycję dzięki technologiom nowej generacji. Wskazał, że gospodarka, która pracuje dla ludzi musi stworzyć bardziej atrakcyjne środowisko inwestycyjne i wzrost gospodarczy, które pozwolą na tworzenie wysokiej jakości miejsc pracy, zwłaszcza dla ludzi młodych i małych przedsiębiorstw. Podkreślił znaczenie solidaryzmu społecznego i promocji europejskiego stylu życia. Wśród postulatów pojawił się argument, żeby „dać Europejczykom większy głos i chronić naszą demokrację przed zewnętrzną ingerencją, taką jak dezinformacja i internetowe przekazy nienawiści.”

Rozmowa dotykała także problematyki globalnej łączności. Jak w świecie pozbawionym mobilności utrzymać wartość kontaktów, wymiany wiedzy, pielęgnować kontakt z publicznością? „Czy to oznacza, że będziemy mniej podróżować, mniej się dzielić, mniej koprodukować, uważniej podejmować decyzję o facebukowym check in dzisiaj tu, jutro tam?” zapytałem Monikę Grochowską. Ta opisując najważniejsze projekty IAM w świecie wspomniała o ważnym głosie Polski w wielu międzynarodowych Think Tankach, kongresach, raportach o znaczeniu międzynarodowym.

Wśród wniosków dotyczących potrzeby skupienia się na lokalności, na najbliższym otoczeniu, czai się niebezpieczeństwo pochwały prowincjonalizmu, rodzaju zamknięcia we własnej bańce, „wydaje mi się, że w wielu sytuacjach jesteśmy ciągle za mało połączeni ze światowym obiegiem myśli, współpracy rozumianej jako transfer idei, jako polityka dzielenia się wiedzą i uczenia się. W strategiach komunikowania kultury jest ciągle dużo języka marketingu bardziej niż pogłębionej refleksji o rzeczywistości.” Powiedziała Jochym.

Krzysztof Czyżewski wskazał, że Europa jest ciągle nie zakończoną przygodą. Idziemy trochę tropem Vincenza, Rotha, Stempowskiego, Giedroycia, Venclovy, a nade wszystko z Miłoszem. Europa kultur narodowych, nie kultury, ciągle nie zakończony projekt.

Ostatnia część rozmowy dotyczyła turystyki. Pandemia zatrzymała turystykę w jej najbardziej niebezpiecznym, nieokiełznanym wymiarze, wymiarze ilościowym, miliardów podróżujących ludzi. Wiele osób utraciło miejsca pracy, hotele stoją puste, miasta historyczne bazujące na tej funkcji turystycznej stały się na naszych oczach miastami – widmami. Jak  powinien odradzać się ruch turystyczny i w jaki sposób powinniśmy używać kultury do tworzenia polityk w większym stopniu zorientowanych na równowagę? Krzysztof nazywa to turystyką długiego trwania, głęboką, solidarnościową. Rozmówcy podkreślili, że w nowoczesnej i zrównoważonej strategii turystycznej zarządzanie relacjami i konfliktami będzie częścią polityk turystycznych, a najważniejszym zasobem dla turystyki będą sami mieszkańcy.

W tej części rozmowy zaprezentowałem idee Kate Raworth dla Amsterdamu, gdzie proponuje „doughnut economics” – turystyki opierającej się na jakości, częstych powrotach, na lokalności, jako zasobie rozwojowym, na wartościowej komunikacji mieszkańcy – turyści, na równowadze wszystkich elementów, na ekologii i odpowiedzialności globalnej. Ale chodzi także o odpowiedzialność za lokalną ekonomię, wartość jaką przywiązujemy do sektora, który generuje tak wiele wartości finansowej, promocyjnej czy w zatrudnieniu – bo z turystyki żyje tak wiele osób w naszym mieście, również kultura.

Amsterdam ogłosił strategię obwarzankową, tj. zbudowania miasta, odpornego na wszystkie przyszłe szoki i kryzysy. „Jesteśmy w przededniu budowania ważnych narzędzi dla ponownego uruchomienia naszych miast tak, aby to nie był ten niemożliwy galop. Ten pomysł to nasze odrodzenie lokalności, zwrot ku naturalnemu krajobrazowi kulturowemu miasta, rekonstrukcja więzi, lokalny patriotyzm, wspieranie lokalnych przedsiębiorstw, księgarni, restauracje dla turystów są dobre, jeśli są dobre także dla mieszkańców.”

Justyna Jochym podkreśliła konieczność implementowania Agendy 2030 ONZ i przestrzegała przed pokusą wielu instytucji do powrotu do złych nawyków. „Mówi się wiele, że niemożliwy jest powrót do świata sprzed pandemii, ale kiedy oglądałam kilka dni temu relację jednej z popularnych Vlogerek z Wuhan, tam świat wrócił do rytmu sprzed pandemii. Chiny szybko otrząsnęły się z pandemii, zamknęły się jeszcze bardziej przed otoczeniem, a jednocześnie dokonały radykalnych korekt, m.in. w swojej polityce dotyczącej wykorzystania odnawialnych źródeł energii. Jak uważacie, że co powinno się trwale zmienić w naszym podejściu do kultury i jak powinna być przeprojektowana działalność naszych instytucji i liderów w kulturze?” – na to pytanie większość panelistów odpowiedziała odwołując się do kategorii pracy organicznej, pracy na mikrospołecznościach, ale też wdrażaniu innowacji w kulturze, w zarządzaniu, sposobach finansowaniach, wychodzenia poza horyzont doraźnych projektów.

Nigdy nie zmarnuj dobrego kryzysu powiedział Rahm Emanuel, użył tego wyrażenia podczas wielkiej recesji w 2008 roku, przywołując sir Winston Churchill powiedział:
„Nigdy nie pozwól, aby dobry kryzys poszedł na marne”. Powiedział to w połowie lat czterdziestych, gdy II wojna światowa trwała w najlepsze. Na koniec pytając o to,
czego nie powinniśmy zmarnować w tym kryzysie??? Większość osób odpowiedziała, tego spokojnego namysłu nad światem, możliwości współpracy w rytmie slow,
bez determinizmu wskaźników wzrostu, ilości, masy, miary. Ważne jest to uspokojenie na poziomie osobistym, na poziomie przebudowy instytucji bardziej usieciowionych i odpowiedzialnych za swoje otoczenie.

WNIOSKI:

Wśród pytań stawianych sobie dzisiaj szczególnie ważne jest nie tylko jak przetrwać obecny kryzys, ale jak się odnaleźć po kryzysie, jak utrzymać wartość osiągniętych
w przeszłości sukcesów, poziom dotychczasowego finansowania, jak doświadczenie pandemii wykorzystać dla rozwoju. Pytania tym ważniejsze, że kultura w najbliższych miesiącach będzie w dużej mierze przestrzenią wielkiego eksperymentu nie tylko na poziomie treści, ale także modeli zarządzania. Wiele instytucji musiało z dnia na dzień przejść na zdalne zarządzanie, zarządzanie projektowe, zarządzanie zmianą, przeprojektowywanie procesów. Wspomaganie tych procesów jest niezwykle ważne.

Coraz większą wartość ma świat wirtualny i hybrydowe formy działania. Uświadamiamy sobie jak nieodporne na kryzys są instytucje, które nie inwestowały dotąd w obecność swoich treści w sieci. To ogromna szansa: nowe kompetencje, repozytoria cyfrowe, digitalizowanie zbiorów, wewnętrzne komórki ds. produkcji audiowizualnej, eksperymenty z formatami. Internet dotąd traktowany głównie jako przestrzeń do marketingu i informacji może być dla kultury ważnym źródłem innowacji i dodatkowych przychodów. I trzeba mu poświęcić więcej uwagi. W Krakowie inwestujemy we własną platformę PLAY Kraków dla agregacji treści kulturalnych wytworzonych w mieście.Uzupełnieniem platformy ma być fundusz audiowizualny pozwalający planować instytucjom rejestrację wartościowych projektów.

Coraz ważniejsze będzie kreatywne wykorzystanie przestrzeni i w przyszłości budowanie bardziej odpornej hybrydowej infrastruktury. Dostrzegamy niemal na przykładzie każdego budynku użyteczności jak w sytuacji ograniczeń bezużyteczne stają się niektóre obiekty, budowane z rozmachem, ale nieodporne na kryzysy klimatyczne i pandemiczne. Coraz ważniejsze staną się przestrzenie budowane z myślą o przyszłych kryzysach, a zarazem wielofunkcyjne i współdzielone. Ważnym odkryciem tego czasu jest rosnąca rola przestrzeni wspólnych, sąsiedzkich, parków i skwerów. Paradoksalnie kryzys pomaga deglomeracji kultury i jej wzrastającej roli na poziomie mikrospołeczności.

Skoro tak bardzo sieciowa jest struktura naszego świata, to kondycja sektora kultury może zależeć także głównie od sieciowej współpracy. Potrzebna jest odpowiedzialność jednych za drugich. Ten aspekt ma swój wymiar międzynarodowy, bo dobrze dzielić się wiedzą, być w kontakcie z miastami, mierzącymi się z podobnymi wyzwaniami. Ma też wymiar lokalny. W tych ostatnich miesiącach oglądaliśmy w Krakowie rzeczy niebywałe: wielkie instytucje i małe fundacje oddające część swoich zasobów na wsparcie mniejszych graczy. To ważny trend, w którym konkurencyjne dotąd środowiska razem coś organizują, razem postulują, razem działają, budują platformy do wspólnej sprzedaży swoich wytworów.

Przy niewydolności i ograniczeniach obecnych systemów finansowania kultury (ograniczenia ustaw) coraz większą rolę odgrywać będą wyspecjalizowane agencje rozwijające poszczególne dziedziny kultury i takie właśnie nieformalne kooperatywy. Powstawanie sieci, zrzeszeń, konsorcjów – będzie kluczowe dla utrzymania tkanki łącznej sektora kultury. Innowacje w tym zakresie należy z całą pewnością wspierać.

Ludzie kultury mają do odegrania ogromną rolę. Potrzebujemy ich zaangażowania w przeprojektowywaniu świata, w dyskusji jak przezwyciężać zależność od geopolitycznych i klimatycznych zmian, jak umieć sobie radzić w sytuacji świata, który nagle stał się mniej bezpieczny, ale być może bardziej niż kiedykolwiek otwarty. Łatwiej nam się połączyć z ekspertem z Brukseli i dyrektorem festiwalu w Adelajdzie – dzięki narzędziom internetowym. Coraz więcej pytań ma znaczenie: jak być lokalnie odpowiedzialnym, a jednocześnie globalnie połączonym. Jak wpisać w działanie instytucji kultury potencjał technologii, a jednocześnie potrzebę budowania żywego kontaktu, jak funkcjonować w świecie konkurencji, a zarazem nieustannego ryzyka kolejnych pandemii. Jak budować odporność naszych miast i otwartość naszych społeczeństw poprzez kulturę czy wreszcie jak uratować różnorodność form kultury w miastach, a jednocześnie wykorzystać jej ogromną siłę w procesach odbudowy? To niektóre z wyzwań stojących przed światem kultury i miastami w najbliższych latach.

Kultura dostarcza społeczeństwu system operacyjny ukształtowany poprzez zbiorowa pamięć – pamięć wszystkich przyjętych strategii, tworzonych na bazie tych strategii zasad w tym zasad moralnych. Wszystko co teraz wypracujemy zadecyduje czy nasze miasto będzie odporne na wszystkie obecne i wszystkie przyszłe kryzysy.
Zdrowe odporne miasta mają silne władze, zdolne do reagowania na zmiany, jak i kulturę, w której mieszkańcy czują się odpowiedzialni za dobro wspólne i za siebie nawzajem.

Dlatego kultura jest niezbędnym warunkiem odporności.

Robert Piaskowski
Lublin, październik 2020 r.


Krzysztof Czyżewski

Kultura jest w awangardzie zmiany paradygmatu cywilizacyjnego. Pandemia wzmocniła tylko, co marginalizowane było przez „konieczności rynkowe” i „priorytety polityczne” – kontrkulturowe intuicje twórców zaangażowanych w sztukę dla zmiany społecznej, zrównoważonego rozwoju, interdyscyplinarności i wspólnotowej integracji. Po fazie dominacji nacjonalizmu i kosmopolityzmu, czeka nas budowanie trzeciej drogi – solidaryzmu.

Problemy i wyzwania kultury (punktowane przez środowiska zaangażowane w ruchy miejskie i małoojczyźniane, ESK, Kongres Kultury Partnerstwa Wschodniego, Culture Lab Europe i in.):
- atomizacja i dezintegracja, tak życia, jak i kultury
- indywidualizacja – wolność indywidualna jako wartość naczelna
- choroba „tkanki łącznej”
- syndrom przygodności kultury: powierzchowność, krótkotrwałość, jednorazowość, zniewolenie jakości ilością, utrata wymiaru duchowego
- projektoza i grantoza
- festiwalizacja i kultura eventu
- wielka liczba – zdominowanie kryteriów wartości kultury przez liczebność i masowość
- zamknięcie kultury w granicach wąskich tożsamości, zawłaszczenie jej przez „swojość” i powiązany z tym kulturowe wykluczanie „nie-swoich”
- Europa kultur narodowych, nie kultury

Odpowiedzi na problemy i wyzwania:
- kultura jako „tkanka łączna” – sztuka budowania „niewidzialnych mostów”
- odzyskanie czasu dla kultury – cultivare i long durée
- nowe, lotne i czułe na zmianę paradygmatu instytucje
- interdyscyplinarność - w stronę wymiaru holistycznego
- ekologia kultury
- kultura głęboka – otwarte zakorzenienie i wspólnota zrównoważonego rozwoju
- artyści miasta i małej ojczyzny – nowa sztuka animacji kultury
- małe centrum świata – soft power
- Europa jako projekt kulturowy
- kultura solidarności

Kultura versus Turystyka:
- czy możliwa jest turystyka długiego trwania, głęboka i solidarnościowa?

Krzysztof Czyżewski
Lublin, październik 2020 r.


Marharyta Zhenchuk

Tło powstania platformy Teple Misto

Platforma „Teple Misto” powstała w Iwano-Frankowsku w 2014 r. Jako inicjatywa obywatelska mająca na celu rozwój miasta i podtrzymanie przemian społecznych. Od tego czasu mamy dwa lokalne programy grantowe. W sumie platforma wdrożyła ponad 400 inicjatyw o różnych formatach i skali w różnych sektorach.

To, co czyni nasze wysiłki odważnymi i ambitnymi, to fakt, że Iwano-Frankiwsk to jeden z najmniejszych ośrodków obwodowych w kraju (odpowiednik stolicy województwa), który zgodnie z trendami rozwojowymi Ukrainy nie powinien dawać mieszkańcom większych obietnic. Ale łącząc wysiłki mieszkańców, którzy starają się i biorą na siebie odpowiedzialność, udowadniamy coś przeciwnego, że istnieją środki na realizację projektów, które są cenione w kraju i poza nim.

Jednym z najbardziej znanych projektów jest publiczna restauracja Urban Space 100 w Iwano-Frankowsku. Został sfinansowany ze 100 darowizn po 1000 USD każda.
80% zysków jest kierowanych na rozwój lokalny poprzez program grantowy. W grudniu będziemy świętować jego szóste urodziny.

Ponad rok temu w Kijowie otwarto Urban Space 500. Zainspirowana naszym doświadczeniem grupa aktywistów w Mińsku rozpoczęła podobny projekt o nazwie ДБАЮ.

Urban Space został wybrany, a jego stoisko jest prezentowane na wystawie Living the City na dawnym lotnisku Berlin-Tempelhof.
Jest to jedyny projekt z Ukrainy spośród 20 innych krajów.

Bardzo trudnym zadaniem, które Teple Misto podjęła wraz z innymi partnerami pozarządowymi przy zerowym wsparciu państwa, jest projekt Promprylad.Renovation.
W 2017 roku Charles Landry - główny mówca panelu dyskusyjnego innego Kongresu - odwiedził zakład w Promprylad i powiedział, że przekształcenie pozostałości wielkiego zakładu produkcyjnego w centrum miasta w centrum kreatywnych innowacji pobudzi rozwój lokalny i będzie stanowić przykład dla innych.
W 2018 roku wynajęliśmy i odnowiliśmy jedno piętro, w 2019 wykupiliśmy pakiet kontrolny obiektu, pozyskując 5 mln USD od 400 inwestorów społecznych.

Krótko mówiąc, spodziewamy się zebrać 30 mln USD, aby przekształcić 38 000 m2 w centrum innowacji, które przeznaczyłoby 30% swojej powierzchni na funkcje publiczne koncentrujące się na sztuce, urbanistyce, edukacji nieformalnej i nowej gospodarce, a także, aby przeznaczyć 30% swojego zysk - prognozowany 1 mln USD - dla społeczności, co obejmuje podtrzymywanie funkcji publicznych, w których działalność kulturalna ma decydujący udział i wartość.

Konsekwencje lockdownu

Z punktu widzenia pracy platformy Teple Misto lockdown zdecydowanie wstrzymał większość działań prowadzonych przez organizację. Doświadczając niejednoznaczność sytuacji i  oraz niechęci do stania obok wydarzeń (a raczej braku wydarzeń), zespół uruchomił społeczną inicjatywę wsparcia - Fundusz Antykryzysowy do zwalczania skutków COVID-19, które wiązały się z partnerstwem z innymi grupami i Radą Miasta Iwano-Frankowsk, aby zebrać fundusze i wsparcie rzeczowe w celu zapewnienia grupom wrażliwym (o niskich dochodach, rodzinom i starszym) produktów pierwszej potrzeby, w celu zaopatrzenia szpitali w odzież ochronną, środki odkażające, sprzęt; jedzenie z restauracji dla pracowników karetek podczas ich dyżuru, a także wydarzenia edukacyjne online. W ciągu pierwszych kilku miesięcy lockdownu okazało się to inspirującym przedsięwzięciem, które z czasem, gdy sytuacja ustabilizowała się, a ograniczenia związane z lockdownem rozluźniły się, potrzeba przedsięwzięcia zanikła, chociaż był to przykład najlepszej praktyki współpracy, która dała ludziom nadzieję i pomysły na nowe projekty.

Nowe okoliczności spowodowane ograniczeniami zmusiły do przemyślenia potrzeb środowiska, a co za tym idzie do oceny wartości działań organizacji dla społeczności miejskiej oraz do eksperymentowania z formatami tych działań. Wizja jest jednocześnie prowokująca i przerażająca, ponieważ nie ma gotowych rozwiązań. Nowe formaty są testowane, a nieodłączne ludzkie pragnienie jedności, współpracy i solidarności znalazło się w centrum uwagi dyskusji i może stanowić prawdziwy wektor dla naszego dalszego rozwoju. A zatem, spowodowane pandemią COVID-19, nowe okoliczności mogą nie być aż tak przerażające. Czas pokaże.

Marharyta Zhenchuk
Lublin, październik 2020 r.


 
PODSUMOWANIE PANELU: Kreatywny rozwój – gospodarka bez przymusu wzrostu

Wystąpienie:
Charles Landry – The Creative City (Wielka Brytania)
Moderator:
Justyna Król – Menadżerka programu miejskiego w UNDP (Polska)
Osoby uczestniczące w panelu:
Dr Ewelina Iwanek – Prezes Zarządu Polskiej Fundacji Ośrodków Wspomagania Rozwoju Gospodarczego „OIC Poland” w Lublinie (Polska)
Rasmus Wiinstedt Tscherning – Dyrektor Creative Business Network (Dania)
Prof. Aleksander Sogomonov – Rosyjska Akademia Nauk (Rosja)
Dr Mariusz Sagan – Urząd Miasta Lublin / Szkoła Główna Handlowa w Warszawie (Polska)


Justyna Król

Wprowadzenie:
Od dziesięcioleci mierzymy sytuację krajów na całym świecie, odnosząc się do ich PKB lub PKB na mieszkańca. Jeśli się nie mylę, tak się dzieje od połowy lat czterdziestych. Podjęto próby zaprojektowania innych wskaźników, jak np. Human Development Index, stworzony przez polski zespół pod współprzewodnictwem Piotra Araka, dyrektora Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Dziś kluczową liczbą, do której się odnosimy, jest liczba osób zarażonych koronawirusem.

Dyskusja:
W pierwszym segmencie uczestnicy rozpoczęli od odpowiedzi na tytułowe pytanie debaty - czy możliwy jest rozwój bez konieczności wzrostu? A jeśli tak, dlaczego potrzebujemy wzrostu?  Profesor Sogomonov mówił o społecznej potrzebie rozwoju w kontekście bezpieczeństwa i spójności. Pani Iwanek opisała w tym kontekście potrzeby firm, omawiając, jak zrównoważony rozwój i długowieczność ich obecnych i przyszłych biznesów w pewien sposób musi koncentrować się na wzroście gospodarczym, ale nie musi dominować w innych aspektach rozwoju biznesu? Powtórzył to również Rasmus Tschering, który posunął się nawet do stwierdzenia, że podczas kryzysu COVID19 pod wieloma względami koncentracja wykraczała poza indywidualne przetrwanie gospodarcze i koncentrowała się bardziej na wzajemnym wsparciu i współpracy. Mariusz Sagan odniósł się do Strategii dla Lublina 2030, odpowiadając na pytanie, czy istnieje opcja, aby taka strategia odrzucała wzrost jako imperatyw. Wreszcie, pan Charles Landry zamknął pierwszy segment dyskusji, nawiązując do konferencji Creative Bureaucracy, którą zorganizował kilka dni wcześniej wraz z Fundacją BMW.

W drugiej części dyskusji eksperci zagłębili się w konkretne sposoby, w których widzą nasze podejście i zachowania zmieniające się podczas pandemii.

Poruszyli:

Nowe modele biznesowe / Przemysły kreatywne i biurokracje kreatywne:

  • Co staje się konieczne, gdy nie ma już wzrostu? Jak możemy się dowiedzieć, czy społeczeństwo zmieniło punkt ciężkości?
  • Patrząc na branże kreatywne w dobie pandemii, czy są jakieś nauki dla innych firm w zakresie nowych modeli biznesowych? Dlaczego powinniśmy teraz uważnie obserwować ten sektor?
  • Gdybyś miał wykorzystać trwającą pandemię jako dźwignię i opracować strategię w oparciu o zmiany, które omówiliśmy, na czym byś się skupił? Jakie zmiany powinniśmy wzmocnić?

Praca zdalna:

  • Czy możesz podzielić się przykładami, w jaki sposób idea pracy zdalnej i potrzeba zarządzania rozproszonymi zespołami wpłynęła na sposób myślenia przedsiębiorców o swoich branżach, firmach, rozwoju zespołu i relacjach / obowiązkach wobec miasta gospodarza?

Wiedza zbiorowa:

  • Czy przejście na pracę zdalną i edukację jest szansą dla mniejszych miast na odwrócenie drenażu mózgów?
  • Co by to oznaczało dla miast, które rozwijały się w oparciu o fakt, że gościły w nich uczelnie i wielkie korporacje?

Ostatni fragment panelu dyskusyjnego dotyczył długowieczności zmian. Eksperci podzielili się swoimi opiniami, czy omawiana przez nich zmiana jest trwała. Czego potrzeba, aby społeczność, a nawet społeczeństwo internalizowała zmianę na dobre lub przynajmniej do czasu kolejnego takiego szoku dla systemu? Ostatnie słowa padły od pana Sagana, który zakończył dzieląc się tym, co z jego punktu widzenia powinno być kluczowymi wnioskami z tej dyskusji dla administracji publicznej w tych przejściowych czasach. 

Justyna Król
Lublin, październik 2020 r.


dr Ewelina Iwanek

Każdy kryzys stwarza problemy i zagrożenia dla przedsiębiorców i ich organizacji, niezależnie od tego, czy są one spowodowane ludzkimi zachowaniami, klęskami żywiołowymi lub mechanizmami ekonomicznymi. W obliczu globalnej pandemii przedsiębiorcy stają w obliczu nowej rzeczywistości. Obecnie spowolnienie globalnego wzrostu gospodarczego jest konsekwencją pandemii Covid-19. W Stanach Zjednoczonych liczba bezrobotnych lub nieletnich przekroczyła 40 milionów. Francja doświadczyła największego spadku PKB w I kwartale tego roku - o 5,8% - od 1949 roku. Nie ma wątpliwości, że pandemia dotknie przedsiębiorstwa; zależy to również od rodzaju prowadzonej działalności. Branże najbardziej dotknięte COVID to restauracje, handel detaliczny, rozrywka i sport. Zupełnie inny obraz przedstawiają przedsiębiorcy, którzy zajmują się zakupami online, dostawami żywności, grami wideo, transmisją online lub wideokonferencjami, w których biznes kwitnie. Na przykład Netflix zwiększył bazę abonentów o 15,8 miliona, ponad dwukrotnie więcej niż oczekiwano 7,2 miliona - co oznacza wzrost o ponad 22 procent rok do roku. Netflix ma teraz 182 miliony subskrybentów na całym świecie. Wręcz przeciwnie, oszacowano, że przedsiębiorcy z sektorów dotkniętych COVID powinni być przygotowani na utratę od 50% do 80% swoich obrotów, a także znacznej części wartości rynkowej. Branże najbardziej dotknięte COVID mogą skorzystać z okazji do wprowadzenia innowacji, przyjmując większą cyfryzację i zmieniając swoje modele biznesowe w celu zwiększenia liczby punktów kontaktu z klientami.
Nieco inaczej wygląda sytuacja ze startupami w czasie pandemii. Zupełnie bez szwanku wyszły startupy z największym kapitałem venture. Według artykułu roboczego naukowców z Harvardu, Stanforda, University of Chicago i University of British Columbia, ponad połowa startupów została dotknięta pandemią lub nie widziała żadnych reperkusji, o których warto by mówić. Przyspieszył rozwój startupów napędzanych cyfrowymi trendami. Pandemia koronawirusa zniszczyła znaczną część światowej gospodarki, ale z drugiej strony stworzyła środowisko sprzyjające generowaniu innowacyjnych pomysłów biznesowych. Rozpoczęcie pandemii oznacza, że musisz przemyśleć wszystkie poprzednie założenia. W czasie kryzysu trzeba szukać okazji, znajdować bardziej kreatywne sposoby na innowacje i zmiany.
Pandemia poważnie wpłynęła na środowisko pracy. Elastyczna praca jeszcze przed koronawirusem nabierała rozpędu, ale nadal była daleka od powszechnego przyjęcia. Menedżerowie, którym zależy na przejrzystości, wirtualnej współpracy i samodyscyplinie, sprzeciwiali się wirtualizacji pracy. Pandemia sprawiła, że wszystkie powyższe zmiany stały się rzeczywistością. Przed pandemią telepraca była raczej wyjątkiem niż regułą. Telepraca sprzyja produktywności, dba o dobre samopoczucie pracowników, ale niesie ze sobą wiele wyzwań.
Według raportu Buffer Remote Work Status Report 2019, najczęstszym problemem pracowników zdalnych jest rozłączanie się po pracy. Samotność to drugi najczęstszy problem (19%), podczas gdy współpraca (17%), rozproszenie uwagi w domu (10%), strefy czasowe (8%) i motywacja (8%) to problemy dotykające pracowników zdalnych i firmy. Analizując pracę zdalną Z punktu widzenia zespołów projektowych największym wyzwaniem jest komunikacja, planowanie, śledzenie wydajności i barier językowych / kulturowych oraz budowanie i utrzymywanie zaufania między zdalnymi członkami zespołu.

Jak będzie wyglądać firma po pandemii? Istnieje kilka różnych scenariuszy. Nie ma wątpliwości, że pandemia wpłynęła na życie codzienne świata i spowodowała światowy kryzys, nie tylko gospodarczy, ale także medyczny i społeczny, wymagający zmian, których nie przewidziano i na które społeczeństwo nie było gotowe.

Ewelina Iwanek
Lublin, październik 2020 r.


 
PODSUMOWANIE PANELU: Samoorganizacja społeczna w czasach pandemii

Moderator:
Aldo Vargas-Tetmajer – Krajowy Punkt kontaktowy URBACT II (Polska)
Osoby uczestniczące w panelu:
Justyna Domaszewicz – lokalna koordynatorka akcji "Wzywamy posiłki" (Polska)
Inese Vaivare – liderka akcji Stay home i Prezeska Zarządu Latvia Civic Alliance (Łotwa)
Siuzanna Zhukovska – Organizacja społeczna "Harmonia" (Ukraina)
Jacek Wnuk – Stowarzyszenie Centrum Wolontariatu w Lublinie / Redaktor Naczelny Nowe Radio (Polska)

WARSZTATY: Komunikacja ze społecznościami migranckimi w czasie pandemii

Moderator:
Olesya Malyugina – Urząd Miasta Stołecznego Warszawa (Polska)


Aldo Vargas-Tetmajer

Panel rozpoczął moderator z wystąpieniem nawiązującym do pandemii jako o „Czarnym Łabędziu”, czyli mało prawdopodobnym zjawisku, które jednak od czasu do czasu się pojawia i ma kolosalny wpływ na rzeczywistość. Wspomniał o raporcie OECD o reakcji miast na pandemię oraz działaniach miast EU (w tym URBACT) zapoczątkowanych w reakcji na pandemię.

Następnie głos zabrała Justyna Domaszewicz – inicjatorka lokalnej akcji "Wzywamy posiłki" (Polska), która opowiedziała o spontanicznej akcji wspierania sektora zdrowia, która trwała w okresie marzec - czerwiec 2020 r.

Kolejna prezentacja należała do Inese Vaivare – liderki akcji ‘Stay home’ z Rygi (Łotwa). Pokazała ona w liczbach jak bardzo efektywna była inicjatywa.

Suzanna Zhukovska z Organizacji społecznej "Harmonia" (Ukraina) opowiedziała o oddolnej inicjatywnie, skierowanej do osób z niepełnosprawnościami, którzy okazywali się często lepiej przygotowani na trudną sytuację.

Ostatnia wypowiedź należała do Jacka Wnuka ze ‘Stowarzyszenia Centrum Wolontariatu’ w Lublinie / Redaktora Naczelnego stacji ‘Nowe Radio’. Stworzył radio (w internecie), które odegrało ważną rolę we wsparciu i rozwoju działań wolontariackich w czasie pandemii.

Po prezentacjach, wywiązała się dyskusja o skuteczności działań oraz konieczności dalszego działania ze względu na fakt, iż pierwsze zamrożenie na początku roku jest jedynie preludium do problemów, które pojawią się w najbliższych miesiącach i latach. Sformułowano pomysł bazy danych dobrych praktyk, które pokazałyby, co jest możliwe do zrealizowania w przypadku podobnych sytuacji w przyszłości.

Aldo Vargas-Tetmajer
Lublin, październik 2020 r.


Inese Vaivare

Ruch wolontariuszy #Stayathome powstał jako reakcja kryzysowa w hackathonie HackForce, mającym na celu odkrycie rozwiązań, które pojawiły się przez kryzys koronawirusa w marcu.

Miał on na celu zapewnienie skutecznej pomocy społecznej w czasie pandemii Covid-19 najbardziej narażonym, którzy musieli się izolować, chorym - poprzez jednoczenie społeczności i walkę z nierównościami ujawnionymi przez ten kryzys. Ogólnokrajowa sieć wolontariuszy oferowała bezpłatne dostawy żywności oraz innych towarów i usług.

#Stayathome docierał do osób, które nie mają umiejętności cyfrowych, poprzez prowadzenie gorącej linii: 25661991. Wezwanie do działania dla wolontariuszy zostało opublikowane za pośrednictwem strony www.paliec-majas.lv, z uwzględnieniem protokołów bezpieczeństwa Covid-19, i obsługiwane za pośrednictwem aplikacji mobilnej. Sieć wolontariuszy #Stayathome rozrosła się do 800 wolontariuszy w zaledwie dwa miesiące.

Organizacja stworzyła ogólnoinstytucjonalną grupę roboczą i zgromadziła sektor prywatny, organizacje pozarządowe, dostawców usług socjalnych i przedstawicieli władz lokalnych. Tylko efektywne partnerstwa zapewniły podstawę do szybkiego rozwoju sieci.

Reagując na potrzeby, #Stayathome pomagało w transporcie również pracownikom medycznym, a w Dniu Matki - z pomocą naszych wolontariuszy i hodowców kwiatów ponad 350 kobiet w domach opieki otrzymało bukiety kwiatów.

#Stayathome spotkał się z ogromnym poparciem społeczeństwa, mediów, sektora prywatnego i publicznego oraz organizacji pozarządowych. #Stayathome korzystała z mediów społecznościowych i przeprowadziła kilka internetowych kampanii motywacyjnych, aby wpłynąć na zachowanie ludzi i pomóc im wybrać pozostanie w domu.
#Stayathome był również pierwszym wolontariatem dla bardzo wielu, także tych, którzy zostali bez pracy i sami byli w depresyjnym nastroju. Jego działania na poziomie społeczności lokalnej również wzmocniły wpływ poziomu lokalnego na kryzys.

Inese Vaivare
Lublin, październik 2020 r.


Siuzanna Zhukovska

Sytuacja pandemiczna pomaga zrozumieć, jak ważne jest, aby społeczeństwo, hromady były zjednoczone podczas kryzysu. Musimy zjednoczyć się, aby stawić czoła wyzwaniom, które pojawiają się w naszych społecznościach, pomagać sobie nawzajem: społeczność władzom lokalnym, a władza lokalna powinna wspierać inicjatywy społeczne. W swojej pracy wielokrotnie przekonuję się, że inicjatywy społeczne powinny uzupełniać, a nawet wyprzedzać mechanizmy działające w sferze władzy wykonawczej, które ze względów biurokratycznych  nie pozwalają na szybką reakcję na zaistniały kryzys. Społeczeństwo wręcz przeciwnie, może szybko się aktywować i zrobić to, co w przypadku władzy musi przejść kilka biurokratycznych etapów.

Musimy wziąć pod uwagę całe nasze doświadczenie, aby szybko reagować na podobne problemy, które mogą pojawić się podczas drugiej fali pandemii lub innych tego typu sytuacji. Jest to bardzo ważne, ponieważ wrażliwe grupy społeczne, z którymi pracujemy, mogą pozostać bez niezbędnego wsparcia, co skomplikuje sytuacje,
w których się znajdują i spowoduje nieodwracalne skutki.

Cała nasza współpraca - organizacje społeczne, władza lokalna, małe inicjatywy, organizacje wolontariackie, stała się kluczem do rozwiązania krytycznych momentów. Po raz kolejny musimy zadać sobie pytanie, kiedy osiągnęliśmy najlepsze wyniki w realizacji naszych pomysłów i inicjatyw? Czy to nie wtedy, gdy wszyscy byliśmy razem? Jesteśmy silni, kiedy jesteśmy razem i kiedy mamy odwagę wyjść i podjąć wyzwania, które przed nami stoją. Jesteśmy silni, gdy pamiętamy historię i uczymy się od siebie nawzajem, dzielimy się doświadczeniem, a w momencie kryzysu możemy reagować o 1-2 kroki szybciej niż wcześniej lub zgromadzić całe doświadczenie i zaproponować dobre rozwiązanie, którego nikt się nie spodziewał.

Odwagi nam wszystkim! Odwagi, która pomoże nam stać mocno, wspierając się nawzajem w tym trudnym czasie pełnym zmian.

Siuzanna Zhukovska
Lublin, październik 2020 r.


Olesya Malyugina

Główne rekomendacje dla gmin w czasie pandemii od uczestników naszych warsztatów:

Ogólne informacje:

  • okazanie solidarności, „głębszej demokracji”, a także wkładu samych migrantów
  • nic o nas bez nas, angażowanie społeczności migrantów w działania Urzędu Miasta,
  • dialog jako podstawowy element polityki społecznej, w tym dialog wertykalny pomiędzy rządem a gminami
  • współpraca z organizacjami pozarządowymi
  • dedykowana pomoc dla różnych grup imigrantów (studentów, osób starszych itp.). Poszukiwanie informacji na temat tych grup, aby pomoc była skuteczna
  • decydenci powinni podnosić swoje kompetencje międzykulturowe i stale się uczyć, nauka nie powinna ograniczać się do pracowników samorządu
  • Myślenie o czasie po pandemii i planowanie na przyszłość

W szkołach:

  • Wdrażanie jasnych protokołów bezpieczeństwa
  • Przeciwdziałanie absencji uczniów
  • Mediatorzy międzykulturowi dla rodziców,
  • Kontaktowanie się bezpośrednio z rodzicami (np. telefonicznie) w celu uzyskania aktualnych informacji

Komunikacja:

  • Dostarczanie informacji w różnych językach
  • Bezpośredni kontakt z migrantami (np. poprzez kampanię wielokanałową)
  • Dawanie ludziom możliwość zadawania pytań (np. za pośrednictwem gorącej linii)
  • Mediatorzy międzykulturowi działający w społecznościach, rozwijający sieci mediatorów
    i wspierający ich w wykonywaniu ich zadań
  • Odwiedzanie migrantów w ich sąsiedztwie
  • Zapewnienie migrantom nowych sposobów wyrażania siebie

Motto warsztatów: wykorzystaj różnorodność jako siłę i szansę!

Olesya Malyugina 
Lublin, październik 2020 r.


 
PODSUMOWANIE SPOTKANIA dedykowanemu obecnej sytuacji na Białorusi w ramach Prezentacji Serii Wydawniczej – Wschodni Express

Gośćmi studia byli wybitni białoruscy autorzy:
Julia Cimafiejewa i Alhierd Bacharewicz
oraz wykładowcy:
dr hab. Hubert Łaszkiewicz, Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego
dr hab. Tomasz Stępniewski, zastępca dyrektora Instytutu Europy Środkowej
Spotkanie moderowała Aleksandra Zińczuk


dr hab. Hubert Łaszkiewicz

Białoruś w czasach kryzysu – możliwe scenariusze wydarzeń.

W sierpniu 2020 roku wybory prezydenckie na Białorusi wygrał Aleksander Łukaszenka  - dotychczasowy (od 26 lat) prezydent/głowa państwa Białorusi. To jest wersja wydarzeń, którą przedstawiają oficjalne organy władzy Białorusi: Państwowa Komisja Wyborcza, Prezydent, inne organy władzy. W opinii tej części obywateli Białorusi, którzy protestują przeciwko ogłoszonym wynikom wyborów – wygrała je Swiatłana Cichanouska, która była kontrkandydatką A. Łukaszenki. W opinii międzynarodowej jedni pogratulowali zwycięstwa A. Łukaszence, inni mają co do tego wątpliwości. Represje, którymi A. Łukaszenka usiłuje zdławić protesty obywateli Białorusi przeciwko swojej osobie (jednym z haseł jest życzenie wobec niego, aby odszedł: ludzie skandują „uchadzi”), budzą sprzeciw w Europie i na świecie – pomimo tego od dwóch miesięcy nie widać ze strony A. Łukaszenki dobrej woli, aby rozpocząć dialog z opozycją: Radą Konsultacyjną, jej Prezydium. To już dwa miesiące protestów, dwa miesiące próby sił. Kto wyjdzie z niej zwycięsko? Czy urzędujący Prezydent Białorusi, czy opozycja – jak będzie wyglądała przyszłość polityczna Białorusi?

W trwających od 1994 roku rządach Aleksandra Łukaszenki obecny kryzys wydaje się najpoważniejszy. Wynika to z masowości protestów. Uczestniczą w nich obywatele z różnych grup wiekowych, zawodowych i nie ograniczają się one tylko do Mińska lub dużych miast. Ta powszechność jest źródłem złości i zdziwienia – chyba ? – samego prezydenta A. Łukaszenki.

Pytania o przyszłość protestów i szerzej: przyszłość Białorusi są bardzo zasadne. Czy A. Łukaszenka utrzyma władzę i jak będą układały się stosunki gospodarcze, polityczne i inne pomiędzy Białorusią a jej najbliższymi sąsiadami (Litwą, Łotwą, Federacją Rosyjską, Ukrainą i Polską), w jaki sposób zmieniła się już sama Białoruś i w jakim kierunku podążają zmiany zachodzące wewnątrz tego kraju. Nie przesądzając o słuszności proponowanych hipotez, warto je wypowiedzieć, bo sytuacja na Białorusi jest dla nas ważna z dwóch powodów: po pierwsze przez solidarność ze wszystkimi poszukującymi lepszych rozwiązań politycznych, które zapewnią obywatelom uczestnictwo w podejmowaniu decyzji, które ich dotyczą, po drugie – Białoruś to bliski sąsiad z którego mieszkańcami łączy Polskę i jej obywateli bardzo wiele i bardzo złożonych więzi.

Protesty kobiet – tak się składa, że przeciwko A. Łukaszence i jego rządom protestują kobiety, często samodzielnie, w dużych grupach – wychodzą na ulicę, są czasami bite, zatrzymywane i upokarzane. Władza traci w ten sposób twarz – surowego, tak, ale też sprawiedliwego i życzliwego opiekuna. Brutalność zachowań policji białoruskiej wobec matek, żon, córek i dziewczyn zmienia sytuację w sensie moralnym – A. Łukaszenko staje się „twarzą” tych brutalnych działań. Tę skazę trudno będzie mu zatrzeć i wyjaśnić; prawdopodobnie im więcej czasu minie od wydarzeń, tym bardziej udokumentowana wspomnieniami opowieść o nich będzie drążyła społeczeństwo białoruskie. Tym bardziej, że dokumentacja tych działań policji żyje już własnym życiem w postaci nie tylko wspomnień, ale przede wszystkim obrazów (zdjęć, filmów, relacji) w mediach społecznościowych.

Znaki kultury, jako znaki sprzeciwu. Zaczęło się od portretu kobiety autorstwa Chaima Soutine’a („Ewa”). Było to jeszcze w czerwcu/lipcu – jeszcze przed wyborami. Nie wchodząc w całą złożoną  historię związaną z kolekcją sztuki modernistycznej z XX wieku wystawioną w Pałacu Sztuki w Mińsku, która została „aresztowana” przez A. Łukaszenkę – należy wskazać, że także wybory estetyczne stają się znakami sprzeciwu politycznego. Od tytułu obrazu – „Ewa” – urobiono termin „ewalucja” = „rewolucja”. To ważne o tyle, że znaki kultury, znaki tożsamości estetycznej na Białorusi kształtowały się w czasach radzieckich przede wszystkim. A przynajmniej te, które były powszechnie w użyciu: obecna na ulicach miast, wsi, w nauczaniu szkolnym (tym najbardziej powszechnym). Nawiązywały one – od czasów białorutenizacji w latach 1920. do tradycji wiejskich – kiedyś przecież powszechnego doświadczenia Białorusinów. Jednakże teraz symbole wiejskie i symbolika czasów radzieckich (droga A. Łukaszence) są zestawiane (nie tyle odrzucane, co wzbogacane, różnicowane…) z nowymi doświadczeniami państwa i narodu, które obejmują zarówno odległą przeszłość, jak też współczesne nowe (może czasami bardzo obrazoburcze i krytyczne) poszukiwania estetyczne. Ujmując to w dużym uproszczeniu: A. Łukaszenka reprezentuje w sensie artystycznym, estetycznym „bezruch”, odmowę dostrzeżenia zmian (ich konieczności, ich sensu i przede wszystkim prawa do dokonywania zmian). Jeżeli ta obserwacja jest słuszna, to wydaje się możliwe, że bez względu na losy A. Łukaszenki, jako przywódcy, to sztuka (w tym sztuki wizualne, na przykład teatr alternatywny, znaki graficzne rozpowszechniane przez sieć, piosenki, muzyka, wiersze) nabiorą znaczenia politycznego: będą znakiem niezgody na to, co jest teraz. Zwiększenie pluralizmu w dziedzinie estetyki nie jest na pewno siłą polityczną działającą wprost i od razu – jest jednak zjawiskiem zmieniającym świadomość społeczną. I to następuje na Białorusi – a dokładniej: procesy te ulegają wzmocnieniu i zapewne autonomizacji w czasie protestów. O ile znakiem solidarności Białorusinów na jesieni minionego roku na ulicach Wilna w czasie ponownego pogrzebu bohatera powstania 1863 roku, Kastusia Kalinouskiego, były biało – czerwono – białe flagi Białoruskiej Republiki Ludowej i herb Pahonnia na fladze (symbole państwowości białoruskiej nawiązujące do Wielkiego Księstwa Litewskiego), o tyle do tych znanych już symboli dołączą też nowe – artystyczne – mniej powszechne, ale także wyrażające sprzeciw: już nie tylko wobec zniewolenia politycznego, ale także estetycznego, kulturalnego.

Miejsce języka białoruskiego i rosyjskiego jako narzędzia komunikacji i wyrażania siebie – tożsamości. Swiatłana Cichanouska w czasie kampanii prezydenckiej przechodziła płynnie z mówienia po rosyjsku na białoruski i z powrotem. Kwestia językowa na Białorusi nie jest łatwa – być może jednak rozwiązana zostanie inaczej niż myślano o tym dotychczas. Być może język rosyjski (w wersji używanej na Białorusi – ale nie chodzi tu tylko o trasiankę) nie będzie znakiem anty-białoruskości, zgody na rządy autorytarne A. Łukaszenki. Jego obecność będzie po prostu przyjmowana jako jeszcze jeden znak dziedzictwa przeszłości, z której Białoruś się wyłoniła, wyłania, tworzy się ciągle. Rzecz jasna to pytanie otwarte i tylko sami Białorusini i obywatele tego kraju mogą na to odpowiedzieć.

Emigracja. Od 1994 roku fal emigracji politycznej z Białorusi było kilka. W roku 2020 rozpoczęła się także emigracja ekonomiczna spowodowana wydarzeniami politycznymi: przedstawiciele sektora IT migrują ze swoimi przedsiębiorstwami do krajów sąsiednich z obawy przed zagrożeniem ze strony A. Łukaszenki. Kierunki tej migracji są różne: Litwa, Ukraina, Niemcy, Polska, czy także Rosja? Jest to proces, który może się nasilić, zintensyfikować, jeżeli nie nastąpią satysfakcjonujące zmiany na Białorusi. Rosnąca diaspora białoruska w Europie i na świecie może (choć wcale nie musi) stać się jednym z elementów zmian w przyszłości na Białorusi. Dzięki sieci możliwość komunikacji pomiędzy diasporą, a tymi, którzy zostali będzie nieporównanie łatwiejsza i skuteczniejsza niż pomiędzy dawnymi emigracjami politycznymi z Europy Środkowej i Wschodniej a ich krajami pochodzenia.

Concordia discordans czy Discordia concordans? Zamiast podsumowania. Białoruś jest krajem technologicznie nowoczesnym, jej obywatele są wykształceni.
Czy rosnące zróżnicowanie w opiniach na temat rozwiązań politycznych, gospodarczych, prawnych i estetycznych dotyczące Białorusi po A. Łukaszence będzie tym, co opozycję zjednoczy (Discordia concordans), czy też odwrotnie: rosnące porozumienie (Concordia discordans), które będzie oparte raczej o poczucie słuszności moralnej niż rozwiązania prawne, polityczne i gospodarcze, doprowadzi do zniechęcenia zmianą i powrotu do jakiejś formy autorytaryzmu, który zapewni stabilność w zamian za wolność? Nie sądzę, że ta alternatywa ogranicza możliwe scenariusze przyszłości. Patrząc życzliwie, ale z dystansu, jednocześnie z nadzieją – mam wrażenie, że możliwe scenariusze przyszłości tworzyć trzeba, ale zawsze pamiętając, że dopiero czas przyszły dokonany odpowie na nasze pytania i wątpliwości. Teraz więc należy życzyć Białorusinom i Białorusi wolności, podmiotowości, powodzenia we wszystkich dobrych sprawach, które zrealizują wyznawane ideały, nadzieje i oczekiwania.

Chaj żywie Biełaruś!

dr hab. Hubert Łaszkiewicz
Lublin, październik 2020 r.


dr hab. Tomasz Stępniewski

Białoruś po wyborach prezydenckich 2020: jaka reakcja Zachodu?[1]

Po wyborach prezydenckich 9 sierpnia 2020 roku na Białorusi nastąpiła bezprecedensowa fala protestów społecznych przeciwko reżimowi Alaksandra Łukaszenki.
Iskrą, która wywołała te protesty, było rażące fałszowanie wyników wyborów, które ogłosiły zwycięzcą Łukaszenkę z prawie 80% głosów. W odpowiedzi na ogólnokrajowe demonstracje i strajki reżim zareagował brutalną siłą, pobijając i zatrzymując tysiące protestujących.

Zachód, reprezentowany przez Unię Europejską i Stany Zjednoczone, szybko potępił przemoc. Jednak w ich odpowiedzi na sytuację na Białorusi brakuje spójnego i konsekwentnego podejścia. Pojawia się pytanie: jak UE i USA mogą i powinny zareagować na kryzys, który obecnie rozwija się na Białorusi? Można wskazać kilka możliwych kierunków działań, które miałyby na celu wywarcie presji na reżim Łukaszenki, aby zaprzestał łamania praw człowieka i ostatecznie doprowadził do nowych wyborów i przekazania władzy. Te działania obejmują:

Sankcje. UE i USA mają wiele możliwości wprowadzenia sankcji. Obejmuje to sankcje osobiste, nałożone zarówno na wysokich członków reżimu, jak i na członków sektorów siłowych odpowiedzialnych za pobicia, wysokich rangą funkcjonariuszy policji oraz sędziów i prokuratorów, którzy brali udział w tysiącach bezprawnych procesów przeciwko pokojowym demonstrantom i aktywistom. Sankcje gospodarcze powinny być wymierzone w duże przedsiębiorstwa państwowe, które mają znaczny udział w eksporcie, zasilające białoruski budżet, a także te, które mają aktywa za granicą.

Wspieranie dla Białorusinów. Nie ma wątpliwości, że bezpośrednim celem działań Zachodu wobec Białorusi powinno być natychmiastowe uwolnienie wszystkich więźniów politycznych i zakończenie brutalnych represji. UE i USA już stanowczo oświadczyły, że nie uznają wyników wyborów prezydenckich. Powinno to również oznaczać, że po oficjalnym wygaśnięciu kadencji Łukaszenki w listopadzie nie należy już uznawać go za prezydenta Białorusi. Ponadto Zachód powinien wezwać do zorganizowania nowych, wolnych wyborów z udziałem międzynarodowych obserwatorów w terenie, aby potwierdzić ich uczciwość. Zachód powinien także zadeklarować swoje poparcie dla prawa Białorusinów do samostanowienia. Ta deklaracja jest więcej niż symboliczna, ponieważ niesie konsekwencje prawne dla społeczności międzynarodowej.

Przygotowanie do delikatnego okresu przejściowego. Zachód powinien mieć długofalową strategię wobec Białorusi. Na okres przejściowy należy zaoferować specjalny „Plan Marshalla” dla kraju, który zapewniłby poważne finansowanie restrukturyzacji gospodarki kraju i byłby kompleksowym planem stymulacyjnym obejmującym dotacje i pożyczki wraz z preferencyjnym dostępem do rynków zagranicznych.

Wreszcie Zachód nie powinien ignorować roli Rosji w tym procesie. Każda strategia okresu przejściowego powinna uwzględniać (i potencjalnie angażować) także Rosję. Zachód musi uznać, że obecne protesty nie są ani prozachodnie, ani antyrosyjskie. Jednocześnie Zachód powinien rozumieć intencje Kremla wobec Białorusi i nie dopuścić do zastąpienia jednego brutalnego reżimu innym.

[1] Szerokie omówienie analizowanego tematu znajduje się w publikacji: Adam Reichardt, Tomasz Stępniewski (eds.), Crisis in Belarus. How should the West respond?, „ IEŚ Policy Papers”, nr 8/2020, Instytut Europy Środkowej, Lublin 2020, https://ies.lublin.pl/aktualnosci/ies-policy-papers-82020-crisis-in-belarus-how-should-the-west-respond-27102020

dr hab. Tomasz Stępniewski
Lublin, październik 2020 r.


Skip to content